Fakty i mity o wszach i gnidach
Rodzice dzieci w wieku szkolnym i… nauczyciele, dość często mają okazję przypominać sobie o problemie, jakim jest wszawica. Problem wszy dotyczy obecnie większości polskich szkół i przedszkoli, nie jesteśmy jednak pod tym względem odosobnieni. Wszawica jest chorobą demokratyczną, co oznacza, że atakuje wszystkich ludzi, bez względu na pochodzenie, status społeczny, płeć czy wiek.
Wszawica głowowa występuje na całym świecie, bez względu na stopień rozwoju danego kraju i jego bogactwo. Wszy pojawiają się najczęściej u dzieci, jednak nie dlatego, że pasożyt najchętniej bytuje na młodych osobach. Przyczyną względnie szybkiego rozprzestrzeniania się wszy wśród najmłodszych jest fakt, że spędzają oni wspólnie wiele czasu (w szkołach, przedszkolach, placach zabaw), gdzie najłatwiej o zarażenie.Mity na temat wszawicy
Największym i najbardziej szkodliwym mitem dotyczącym wszawicy jest przeświadczenie, że źródłem choroby jest brak higieny osobistej. Niestety, jak wspomnieliśmy wcześniej, wszy nie wybierają swoich żywicieli z namysłem, ale wykorzystują każdą możliwą okazję do znalezienia nowego źródła pokarmu – mówi specjalista z firmy Scan Anida.Zakażenie wszawicą odbywa się najczęściej w bezpośrednim kontakcie fizycznym, np. gdy dwie osoby stykają się głowami. Niestety, wszy i gnidy (ich jaja) są zdolne do przetrwania przez pewien czas z dala od żywiciela, a więc np. na czapce, spince do włosów bądź ręczniku. Dlatego wymienianie się takimi przedmiotami również stwarza zagrożenie rozprzestrzeniania się choroby. Kolejny mit dotyczy sposobu poruszania się wszy. Choć w naturalny sposób szukamy analogii z pchłami, wszy nie potrafią skakać. Zatem wszawicą nie zarazimy się siedząc w jednej ławce, czy mijając się na korytarzu. Natomiast bezpośredni kontakt między dwiema osobami nie musi być długi. Wszy poruszają się bardzo szybko wzdłuż włosów, co z jednej strony ułatwia pasożytom przenoszenie się między żywicielami, z drugiej zaś – ułatwia dostrzeżenie wszy w ruchu podczas inspekcji głowy dziecka. Choć niektórzy twierdzą, że wszy i gnidy mogą przenosić się na ludzi ze zwierząt, nie jest to prawdą. Zarówno najczęściej spotykana wesz głowowa, jak i rzadsze wszy: łonowa i odzieżowa, są pasożytami bytującymi wyłącznie na ludziach.
Fakty na temat wszawicy
Faktem jest, że wszawica nie przechodzi sama. Wszy i gnidy nie opuszczą dobrowolnie swojego żywiciela, a żeby się ich pozbyć, należy podjąć konkretne działania. Zwalczanie wszy polega więc na usuwaniu ich z włosów głowy osoby zakażonej. Najstarszą metodą, znaną już w starożytności, było wyczesywanie wszy i gnid za pomocą bardzo gęstych grzebieni. Niestety, ten sposób jest bardzo czasochłonny i nie zawsze skuteczny, gdyż maleńkie gnidy bardzo łatwo przeoczyć. Obecnie dysponujemy znacznie bardziej skutecznymi metodami zwalczania wszawicy. W aptekach dostępne są specjalne preparaty na wszy, które można kupić bez recepty. Nowoczesne środki przeciw wszom są w pełni bezpieczne dla ludzi, choć wybór konkretnego specyfiku zawsze należy dopasować do użytkownika. Łatwy w aplikacji i bardzo skuteczny szampon SORA FORTE przeznaczony jest dla dorosłych i dzieci powyżej 3 roku życia. U młodszych dzieci rozsądniej jest stosować SORA PŁYN z dimetikonem, czyli silikonem, który zabija wszy w sposób mechaniczny. Należy pamiętać, że nawet jeśli zauważymy wszy u jednego członka rodziny, terapii powinni poddać się wszyscy domownicy. Dobrym pomysłem jest stosowanie dodatkowych środków profilaktycznych przeciw wszom (np. SORA LOTION).Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana