Czy usuwanie filtra DPF jest dopuszczalne w świetle przepisów?
Problemy z filtrami cząsteczek stałych, to częsty temat rozmów w czasie spotkania dwóch kierowców. Wielu z nich mocno narzeka na ten element pojazdu, na poważnie rozważając nawet całkowite usunięcie go ze swojego samochodu. W tym momencie pojawia się jednak ważne pytanie – czy taka operacja jest aby na pewno legalna?
Znane na szeroką skalę DPF-y, to podzespoły montowane głównie w autach z silnikiem wysokoprężnym. Ich zadanie polega na oczyszczaniu, wydostających się do atmosfery spalin z wyjątkowo szkodliwych substancji, takich jak popiół, azot i siarczany. Niestety istnieje wiele czynników sprzyjających nieporządnemu zapychaniu się owego układu, co wywołuje oczywiście niepochlebne opinie użytkowników dróg.
Co mówi o tym polskie prawo?
Obecnie obowiązujące przepisy prawa – mówi specjalista z krakowskiego warsztatu Turbo Injector – jasno informują o zakazie pozbywania się z samochodu wszelkich elementów, przyczyniających się ochrony środowiska naturalnego. Nie możemy więc bez narażania się na konsekwencje wymontować tłumika, katalizatora, czy właśnie filtra cząsteczek stałych, oznaczanego jako DPF, GPF lub też FAP. Praktyki tego typu wiążą się w Polsce z nałożeniem pięciusetzłotowego mandatu, jak również odebraniem dowodu rejestracyjnego. W innych państwach zrzeszonych w Unii Europejskiej kary okazują się znacznie wyższe – w Austrii spotkamy się z grzywną w wysokości 3500 euro oraz odholowaniem samego pojazdu.
Działanie na szkodę środowiska naturalnego
Stosowanie systemu sankcji, nie odnosi w naszym kraju spodziewanego efektu. Kierowcy zdenerwowani notorycznym zapychaniem się filtra, szczególnie w warunkach miejskich, często decydują się na jego usunięcie. Cena nowego urządzania potrafi bowiem dochodzić do kilku tysięcy złotych, podczas gdy niezgodna z prawem operacja kosztuje zdecydowanie mniej. W takiej sytuacji – pomijając działanie wbrew ustawodawstwu – samochód bez DPF-u staje się także wprost toksyczny dla środowiska. Mieszanka wydostającą się z jego wydechu wywołuje mierzalne szkody.
Plany zaostrzenia przepisów
Wobec powyższego dziwić nie może stanowisko rządu, chcącego poważnie zaostrzyć swe przepisy. Jednym z oczywiście postulatów władz, jest podwyższenie wysokości opłaty karnej – w tym przypadku do pięciu tysięcy złotych. W ramach nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, planuje się jednak przede wszystkim przywiązywać większą wagę do narządzi kontrolnych. A te już niebawem dosyć mocno skomplikują badania techniczne.
Gdy wyznaczy się odpowiednie wymogi związane z normami Euro 5 i Euro 6, przyjdzie kolej na wykrywanie wszelkich nadużyć. Być może wprowadzony będzie częsty pomiar składu gazów wydechowych, wraz z archiwizacją ich wyników. Oprócz tego, mowa jest także o nadzorze urządzeń sprawdzających. W praktyce oznacza to, że pojazdy bez wydajnego osadnika lub też te nieposiadające go wcale, nie zostaną po prostu dopuszczone do ruchu.
Kilka słów o czyszczeniu filtrów cząsteczek stałych
Skoro wymiana filtra na nowy okazuje się kosztowna, zaś konsekwencje jazdy bez niego mają być jeszcze dotkliwsze, jako najlepsze rozwiązanie jawi się systematyczne czyszczenie DPF-a. Może być ono zrealizowane pod postacią wymuszonego wypalania sadzy bądź też dokładnego, hydrodynamicznego mycia. Są to sposoby przystępne cenowo, skutecznie oraz nieinwazyjne, niewpływające przy tym negatywnie na wnętrze opisywanego elementu.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana