Istotnym czynnikiem jest też to, w jakim mieście znajduje się lokal, w którym chcielibyśmy zamieszkać, jak dobrze jest skomunikowany oraz jaką zajmuje powierzchnię. W mniejszych miejscowościach często można zarazem wynająć mieszkanie i odkładać na zakup własnego albo wręcz spłacać jednocześnie już ratę kredytu. W dużych ośrodkach o kupnie wiele osób może tylko pomarzyć, ponieważ ich zdolności kredytowe są ograniczone, a wynajem pozostaje jedyną opcją.
Załóżmy jednak na potrzeby porównania, że dysponujemy pensją umożliwiającą nam spłatę raty kredytu hipotecznego albo comiesięczne uiszczanie kwoty czynszu najemcy. W tym momencie pojawia się jeszcze kwestia wkładu własnego, który trzeba posiadać, jeśli chcemy kupić mieszkanie. Przyjmijmy, że również jest to w naszym zasięgu. Teraz możemy się przyjrzeć, czy kupno faktycznie jest droższe od wynajmu.
Istnieją programy przyznawania kredytów, w których przez pierwszych kilka lat wysokość miesięcznej raty potrafi być nawet o tysiąc złotych mniejsza niż koszt wynajmu podobnego lokalu. – Są też takie, gdzie rata z czasem maleje, co może okazać się szczególnie korzystne w przypadku wzrostu cen najmu, którego przecież nie można w dłuższej perspektywie wykluczyć – dodaje przedstawiciel firmy EKO-BUD Deweloper.
Kto wygrywa na koniec
Z wielu stron słychać argument, że pieniądze włożone w wynajmowane mieszkanie zostają wyrzucone w błoto,. Przeciwnicy zaciągania kredytów mówią z kolei, że można potraktować to jako koszt osobistej wolności i elastyczności życiowej, oraz wskazują, iż koszty kredytu oraz opłaty stałe mogą przekroczyć wartość samego mieszkania, tak więc tutaj też mamy do czynienia z wydatkiem nieprzynoszącym większych korzyści. Nie da się jednak zaprzeczyć, że po kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu latach takiego „wyrzucania” gotówki to jednak ci, którzy zaciągnęli kredyt, zostają z własnym lokalem.
Kredyt jako inwestycja
Mogą przekazać go dzieciom albo wynająć, jeszcze w czasie spłacania kredytu, dzięki czemu zostają istotnie odciążeni. Choć jest to proces dosyć skomplikowany, to istnieje też możliwość sprzedaży obciążonego hipoteką mieszkania w przypadku, gdybyśmy popadli w poważne tarapaty finansowe. Raty są zatem pewnego rodzaju „przymusowym” odkładaniem co miesiąc określonej sumy, sposobem inwestowania. Tak więc nawet jeśli koszty kupna mieszkania, powiększone o różnego typu opłaty dodatkowe związane z jego posiadaniem – ubezpieczenia, podatki, koszty wykończenia i remontów, którymi nie muszą się przejmować wynajmujący – rzeczywiście przekraczają wysokość czynszu najemczego płaconego w podobnym czasie, to potrafią mieć ostatecznie jednak zwrócić się znacznie korzystniej.