Czym się różni dom pasywny od domu energooszczędnego?
Ceny paliw rosną, rośnie też świadomość ekologiczna społeczeństwa. W związku z tym coraz więcej Polaków decyduje się na budowę domu, którego eksploatacja byłaby przyjazna zarówno środowisku, jak i portfelowi właściciela. Może być to dom pasywny lub energooszczędny. Wiele osób używa tych dwóch pojęć zamiennie – jest to jednakże błędem. Na czym więc polega różnica?
Zacznijmy od tego, że o ile każdy budynek pasywny jest budynkiem energooszczędnym, o tyle nie każdy dom energooszczędny spełnia o wiele bardziej wyśrubowane wymogi pasywności. Na pierwszy rzut oka wyglądają dosyć podobnie, charakteryzując się zwartą bryłą i brakiem wykuszy, balkonów oraz innych elementów, które stosunkowo trudno jest wystarczająco dobrze uszczelnić.Północ vs. południe
W przypadku domu energooszczędnego można sobie jednak pozwolić na nieco większą dowolność, jeśli chodzi o projekt. Dom pasywny powinien mieć maksymalnie jedno- lub dwuspadowy dach i być zbudowany na planie prostokąta, którego boki są w przemyślany sposób usytuowane względem stron świata. Zaleca się też zastosowanie całkowitych przeszkleń od południa, co umożliwia maksymalne wykorzystanie energii cieplnej z promieni słonecznych – a także brak okien od północy. Wiąże się z tym również rozkład pomieszczeń wewnątrz budynku. Część „dzienna” w domu pasywnym znajduje się po stronie południowej, podczas gdy po stronie północnej wytycza się pomieszczenia gospodarcze, ciągi komunikacyjne, kuchnie i sanitariaty.Dopuszczalne straty ciepła
Aby wspomniane przeszklenia w upalne dni nie zamieniły domu w cieplarnię ani nie generowały strat ciepła w zimie, należy zaopatrzyć je w ruchome osłony (ekrany, rolety, żaluzje), dodatkowo zmniejszające współczynnik przenikania ciepła. Ten ostatni jest zaś jednym z najważniejszych parametrów determinujących różnice między domem pasywnym i energooszczędnym. Konkretny rodzaj materiałów, z których wykonano okna, ściany, a także izolację, nie ma aż takiego znaczenia, jak właśnie wartość współczynnika przenikania ciepła (U), uzyskiwana ostatecznie dzięki zastosowaniu dla danego materiału odpowiednich rozwiązań konstrukcyjnych. W domu energooszczędnym U nie może być większe niż 0,20 W/(m 2·K) dla ścian i 1,1 W/(m 2.K) dla okien. Dom pasywny zaś musi charakteryzować się jeszcze wyższym stopniem szczelności, limity te zaś wynoszą odpowiednio 0,12 W/(m 2·K) i 0,8 W/(m 2.K). Samą szczelność mierzy się dzięki specjalnym testom, a określa jako współczynnik n50. W domu energooszczędnym nie powinien on przekraczać 1,0 [1/h], a w pasywnym – 0,6 [1/h]. Jak tłumaczy ekspert z firmy budowlanej RS-Dom, oznacza to, że ilość powietrza przepływająca w ciągu godziny przez wszelkie możliwe szczeliny budynku wynosi maksymalnie 60 proc. jego kubatury (przy różnicy ciśnień wynoszącej 50 Pa).Ogrzewanie
Pozwala to zmniejszyć roczne zapotrzebowanie na energię grzewczą do maksymalnie 40 kWh/m 2 w przypadku domu energooszczędnego i zaledwie 15 kWh/m 2 w przypadku domu pasywnego (gdzie zapotrzebowanie na tzw. energię pierwotną, zużywaną ponadto do ogrzania wody czy zasilenia sprzętu RTV/AGD, to z kolei max 120 kWh/m 2). I tu przechodzimy do bodaj najważniejszej różnicy, jaką jest sposób ogrzewania jednego i drugiego rodzaju domów. W tych energooszczędnych zasadniczo zastosować można klasyczną instalację, z tym że moc urządzeń będzie o wiele niższa niż w „zwykłych” budynkach. Tymczasem w domach pasywnych instalacji grzewczej jako takiej właściwie nie ma. Są tak szczelne, że po prostu nie ucieka z nich ciepło wydzielane przez domowników i to zgromadzone w wyniku nagrzewania przez słońce. Zimą dodatkowo podgrzewa się tylko powietrze nawiewowe w instalacji wentylacyjnej, do czego wykorzystać można energię z pompy ciepła lub paneli solarnych, które służą także do ogrzania wody użytkowej.Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana